Pocztówki z tłumaczenia: Dr Édith Koumtoudji w Johannesburgu, RPA

29 października 2021


"Piękna" nie jest być może pierwszym przymiotnikiem, po który sięga większość ludzi, opisując sieć dróg, ale nawet po dziesięciu latach spędzonych w Johannesburgu - gospodarczej stolicy RPA - urodzona w Kamerunie dr Édith Koumtoudji wciąż wymienia infrastrukturę wśród rzeczy, które robią na niej największe wrażenie. Następne na liście są obfite drzewa, rozległe kampusy uniwersyteckie, strzeliste drapacze chmur i ogromne centra handlowe, z których jedno może pomieścić 65 000 samochodów - podkreśla z naciskiem.


To zrozumiałe, że kiedy Édith przyjechała w 2010 roku, nigdy wcześniej nie opuszczając Kamerunu, wszystko to było dla niej pewnym szokiem kulturowym. Już samo lśniące lotnisko, ze szkłem, stalą i dziesięcioma tysiącami świateł, wprawiło ją w osłupienie. Do tego dochodzi jeszcze uporządkowany ruch uliczny, fakt, że rozbite samochody są dość szybko odholowywane, a nie pozostawiane na ulicy, i cierpliwe kolejki do taksówek. Nawet woda smakowała inaczej.
 


Od czasu przyjazdu Édith ani razu nie wróciła do domu, a od 2007 r. nie widziała swojej siostry, która mieszka we Francji. Jej rodzice i brat wybrali się w podróż na uroczystość wręczenia jej doktoratu, ale poza tym podróżowanie nie jest łatwe, a dodatkowo komplikują je wizy i ich wpływ na trwające starania o stały pobyt.

 

Ale są też rekompensaty. Życie jest spokojne w liściastej dzielnicy, w której mieszka Édith, niedaleko miejsca, w którym studiuje na Uniwersytecie Wits. Na przedmieściach pełno jest atrakcyjnych posesji, wiele z nich ma baseny, a ochroniarze siedzą w budkach lub na krzesłach. Pracownicy domowi rozmawiają podczas przerw, ludzie spacerują z psami lub uprawiają jogging, a nianie opiekują się bawiącymi się dziećmi. Od czasu do czasu z okna rozbrzmiewa muzyka, ale nie ma tu tego nieustannego hałasu i szumu ruchu ulicznego, który można spotkać w "Town" lub Joburg CBD (Central Business District).
 


W dzisiejszym Johannesburgu bardziej drastyczne nadużycia Apartheidu należą już może do przeszłości, ale nadal panuje podział ekonomiczny - z rażącymi kontrastami, na przykład między bogatszymi przedmieściami a niektórymi peryferyjnymi osiedlami. A stare postawy umierają z trudem. Sama Édith była czasami brana za pomoc domową i widziała wyraz zaskoczenia na twarzach wielu ludzi, kiedy mówiła im o swoim doktoracie. Nie mówiąc już o tym, że podszedł do niej ochroniarz, który przez pomyłkę podejrzewał, że coś ukradła. Kiedy pytamy, jak na przykład biały ochroniarz zareagowałby na jej zbliżanie się do budynku, Édith śmieje się: "Nigdy nie widziałam białego ochroniarza, ani taksówkarza, ani pomocy domowej". Ale oczywiście jest to złożona kwestia - afrykańscy studenci z innych krajów mogą doświadczyć innej RPA niż miejscowi czarni, a sama Édith ma szerokie grono przyjaciół z różnych narodowości.

Po ukończeniu studiów licencjackich w zakresie studiów dwujęzycznych (angielski i francuski), a następnie studiów magisterskich w zakresie języka angielskiego w Kamerunie, Édith pracowała przez 8 miesięcy jako sekretarka w Jaunde, zanim dowiedziała się o możliwościach studiowania w RPA. Kiedy jej podanie o przyjęcie na studia licencjackie w zakresie tłumaczeń zostało rozpatrzone pozytywnie, wykorzystała zaoszczędzone pieniądze na opłacenie tłumaczenia świadectw i paszportu. Wizę otrzymała w końcu w swoje 34. urodziny w 2010 r., tuż przed wyjazdem.

 

Po drugim dyplomie licencjackim uzyskała tytuł magistra i doktora w dziedzinie tłumaczeń na Uniwersytecie Wits, a wszystko to sprawiło, że starczyło jej czasu na krótki kurs hebrajskiego, naukę zawodu krawcowej, a nawet kilka miesięcy pracy jako prezenterka radiowa, kursy tłumaczenia ustnego i nauczania oraz pracę na stanowisku kierownika projektu w biurze tłumaczeń. Édith nie jest osobą, która bezczynnie spędza czas.

Biorąc pod uwagę jej miłość do języków, upodobanie do badań, studiowania słowników i notowania definicji w celu późniejszego zapamiętania, stało się jasne, że tłumaczenie jest możliwą drogą naprzód - oferując jednocześnie klientom inne usługi, takie jak napisy, podkładanie głosu i nauczanie.

Na ProZ.com trafiła dzięki wskazówce jednego z wykładowców. Początkowo korzystała z platformy tylko w celu sprawdzenia terminologii, ale kiedy zarejestrowała się w 2019 r. i cieszyła się swoim pierwszym kursem Spotlight (obecnie robi dwa kolejne), zdecydowała się na płatne członkostwo. Stała się również aktywnym członkiem grupy na Facebooku i uważa ją za bogate źródło nauki, nawiązywania kontaktów i ciągłego rozwoju zawodowego.

 

Pierwsze zlecenia, które dostała, były wynikiem rekomendacji jej wykładowców i kolegów, co doprowadziło ją do pracy jako dwujęzyczna asystentka w Parlamencie Panafrykańskim oraz do przepisywania streszczeń dokumentów politycznych dla Południowoafrykańskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Następnie w ramach doktoranckiego projektu tłumaczenia literackiego osobiście skontaktowała się z Francisem Nyamnjoh, kameruńskim pisarzem mieszkającym w RPA, aby zapytać, czy mogłaby przetłumaczyć jedną z jego powieści. On się zgodził i w ten sposób nawiązała się udana współpraca.

Opierając się na tych pierwszych rekomendacjach i kontaktach, Édith opisuje, w jaki sposób kurs Spotlight doprowadził do zmiany jej sposobu myślenia z "utrwalonego" na "rozwojowy" oraz do większego skupienia się na aktywnym poszukiwaniu nowych możliwości. Jest również wolontariuszką Translation Commons i TED - specjalizuje się w filmach o edukacji, rodzinie, kobietach i Afryce. Oprócz zamiłowania do tekstów finansowych i prawniczych, które rozwinęła podczas studiów magisterskich. Jako chrześcijanka twierdzi, że tłumaczenie Biblii to kolejna atrakcyjna opcja.

 

To imponujący początek, biorąc pod uwagę, że rozpoczęcie działalności freelancerskiej nie było pierwszym wyborem Édith. Początkowo miała nadzieję na uzyskanie stanowiska po doktoracie i kontynuowanie tłumaczeń na boku, ale teraz uczy się, jak się sprzedawać - zwraca się do lokalnych i międzynarodowych klientów i stosuje niektóre z nauk zdobytych na kursach, zwłaszcza w pokonywaniu swojego głównego osobistego wyzwania - tendencji do zaniżania cen.

 

Dzień Édith zaczyna się od czytania Biblii (po hiszpańsku) i modlitwy, następnie wykonuje wyczerpujące ćwiczenia, dzięki którym od początku tego roku zaliczyła 192 sesje treningowe. Następnie dzień poświęcony jest głównie tłumaczeniom i badaniom, z przerwami na prace domowe, czytanie i szydełkowanie. Pracuje również nad stroną internetową dla swojej firmy freelancerskiej oraz nad blogiem o szydełkowaniu i robieniu na drutach...
 


Prowadzi zdrowy tryb życia, stosując dietę opartą głównie na roślinach, ze szczególnym upodobaniem do nerkowców, awokado, mango i daktyli, choć ostatnio przeszła 30-dniowy program detoksu. Żadnych papierosów, narkotyków ani alkoholu - za to mnóstwo domowych soków i smoothie, a od czasu do czasu ziołowa herbata.

 

Soboty nie różnią się zbytnio od dni powszednich - poza spotkaniami w kościele lub spotkaniami przy herbacie dla dziewiarzy, podczas gdy niedziele również poświęcone są kościołowi i szydełkowaniu, przy dźwiękach filmów z YouTube.

 

Takie spokojne zajęcia są być może mądrym sposobem na poradzenie sobie z ukrytą niepewnością co do życia w mieście - spotęgowaną przez doświadczenie bycia napadniętym pewnego wieczoru kilka lat temu - nie wspominając o ciągłym zagrożeniu włamaniami i kradzieżami. Kilka domów posiada monitoring i ogrodzenia elektryczne, a firmy ochroniarskie patrolują okolicę. Nie pomagają w tym częste przerwy w dostawie prądu - zwłaszcza zimą - i niestabilny Internet, konieczność znalezienia innego mieszkania w niedalekiej przyszłości, a także konieczność posiadania lepszego miejsca do pracy, nowego sprzętu, a przede wszystkim ważnej wizy.

 

Ale Édith jest spokojna o teraźniejszość i przyszłość: "Chciałabym pozostać skromna, niezależnie od okoliczności, nawet gdybym miała stać się najlepiej prosperującym usługodawcą językowym na świecie". Następnie cytuje ulubiony fragment z biblijnej Księgi Przysłów, jakby dla podkreślenia swojego filozoficznego spojrzenia: 'Nie chwal się jutrem, bo nie wiesz, co może przynieść dzień'.

Czytaj więcej na: http://otwartazacheta.pl

image

Wojciech Kowal

Redakcja lingua-projekt.pl